Współczesne podręczne zestawy narzędzi (tzw. scyzoryki) coraz częściej zawierają wyłącznie zestaw podstawowych kluczy imbusowych (nazywanych także kluczami ampułowymi). Z punktu widzenia niezawodności chciałoby się mieć w rowerze jak najmniej typów śrub oraz różnych rozmiarów śrub. Podążając za tą ideą postanowiłem wymienić wszystkie pozostałe śruby innego typu na śruby imbusowe.
Zapraszam do lektury!
W swoim rowerze zlokalizowałem śruby o łbie dopasowanym do śrubokręta płaskiego lub krzyżakowego w przerzutkach: przedniej oraz tylnej oraz hamulcach: przednim i tylnym. Wszystkie wymienione podzespoły zostały wyprodukowane przez Shimano i należą do grupy osprzętu LX. Swoją drogą dziwne, że tak znany producent nie zadbał o ujednolicenie typów śrub w oferowanym osprzęcie. Wszystkie pozostałe śruby oprócz śrub regulacyjnych w przerzutkach są śrubami imbusowymi. Ta sama uwaga dotyczy też hamulców. Co prawda wymienione śruby wykorzystywane są dość sporadycznie, to postanowiłem chociaż dla samej zasady wymienić je na śruby imbusowe.
W przypadku połączeń gwintowanych dopasowanych do kluczy imbusowych mamy dwie możliwości:
- śruba z łbem imbusowym,
- śruba bez łba, gdzie gniazdo na klucz imbusowy znajduje się w gwintowanym trzpieniu.
Postanowiłem kupić śruby obu typów wykonane ze stali nierdzewnej. Drobne elementy metalowe wykonane ze stali nierdzewnej są około 4-5 droższe od takich samych elementów wykonanych ze stali zwykłej. Mimo wszystko jest to koszt kilkunastu groszy.
Podsumowując, śruby imbusowe mają następujące zalety:
- klucze do ich dokręcania i odkręcania znajdują się we w zasadzie każdym komplecie współczesnych narzędzi rowerowych,
- klucz pewnie pasuje do łba śruby, co zapobiega zniszczeniu łba,
- po osadzeniu klucza we łbie śruby możliwe jest wykorzystanie ramienia klucza; w przypadku śrub tradycyjnych moment przykładany do śrubokrętu operuje w bezpośredniej bliskości osi obrotu śruby.
Mała rzecz, a cieszy.