Wampiry są wśród nas. Przynajmniej wampiry energii elektrycznej, czyli urządzenia, które bez naszej wiedzy pobierają z naszych gniazdek prąd. Należą do nich m.in. wszystkie te urządzenia elektroniczne, które wprowadzone w stan czuwania czekają na nasze rozkazy.
Dowiedziawszy się o istnieniu wampirów energii postanowiłem ich poszukać pośród urządzeń tworzących mój zestaw komputerowy.
Spojrzałem na komputer i urządzenia towarzyszące z punktu widzenia zasilania. Okazało się, że zamiast mówić o samym komputerze, należałoby raczej powiedzieć o zestawie komputerowym. W moim przypadku są to następujące urządzenia:
- komputer
- monitor CRT 19''
- głośniczki aktywne
- skaner LPT
- drukarka laserowa LPT
- switch 8 portów
- lampka z żarówką 60 W
Łącznie 7 urządzeń. Każde z nich wymaga jednego wolnego gniazda z zasilaniem 230 V.
Dzięki kompaktowemu miernikowi mocy i energii niedawno sprawdziłem ile energii pobierają poszczególne urządzenia w każdym z następujących stanów:
- wyłączenia - przycisk / przełącznik zasilania na obudowie urządzenia jest w pozycji 'wyłączony'
- czuwania (standy), o ile urządzenie jest wyposażone w taką funkcję
- włączenia - przycisk / przełącznik zasilania na obudowie urządzenia jest w pozycji 'włączony'.
Wyniki przedstawia poniższa tabela:
Odbiornik |
Moc chwilowa [W] stan: wyłączony |
Moc chwilowa [W] stan: standby |
Moc chwilowa [W] stan: włączony |
Czy odbiornik jest wampirem? |
komputer monitor głośniczki skaner drukarka switch |
3 4 2 5 0 nigdy |
b.d. 4 nie istnieje 5 5 nie istnieje |
73÷76 90 2 10 b.d. 2 |
tak TAK TAK TAK NIE NIE |
Suma [W]: | 14 | 14 | 178 |
Na miano wampira energii zasługują urządzenia, które pomimo że mają przycisk / wyłącznik zasilania w pozycji 'wyłączony', to nadal, po cichu, bez naszej wiedzy, ssą kolejne dżule energii. Jak widać na powyższym przykładzie, posumowanie mocy chwilowych dało w wyniku 14 W. Niby niedużo, biorąc pod uwagę, że przeciętna żarówka pobiera 60 W, czyli ponad 4 razy więcej. Tyle tylko, że te urządzenia nas okłamują. Osobiście nie jestem w stanie zaakceptować sytuacji, w której urządzenie niby jest wyłączone, ale jednak nie do końca.
Kto ma w tym interes? Producent urządzenia? Być może, chociaż nie bardzo widzę, jaki. Użytkownik, czyli ja? Na pewno nie. Tylko się zdenerwowałem. Zyskuje dostawca energii. Po cichutku... Czy można tu mówić o kradzieży? A może o kłamstwie? O grzechu zaniechania?
Postanowiłem natychmiast coś z tym zrobić, przy tym nie wydając pieniędzy. Przyjrzałem się jeszcze raz wszystkim urządzeniom i podzieliłem je na dwie grupy:
urządzenia, które z jakiś powodów zawsze muszą być dołączone do sieci zasilającej,
urządzenia, które mogą być odłączone od zasilania.
Do pierwszej grupy załapały się tylko 2 urządzenia:
- switch
- komputer
Switch z powodów raczej zrozumiałych. Nie jestem jedynym użytkownikiem switcha. Ktoś może chcieć z niego skorzystać podczas mojej nieobecności. Znalezienie się w tej grupie komputera jest już mniej oczywiste. Mój komputer pełni rolę serwera i z tego względu pełni codziennie w pewnych godzinach 'dyżury'. Ponadto o określonych porach pobiera z internetu pewne informacje. Ze stanu wyłączenia wybudza go mechanizm 'wake-on-lan', w który wyposażona jest karta sieciowa.
Do drugiej załapały się wszystkie pozostałe (5), w tym wampiry:
- monitor
- głośniczki
- skaner
- drukarka
- lampka
Przyjrzałem się krytycznie sposobowi dostarczania energii do odbiorników. Jak wspomniałem na wstępie potrzebuję 7 gniazdek. Odkryłem, że mam 2 listwy, każda po 5 gniazdek. Co bardzo ważne, obie listwy mają przycisk 'włącz / wyłącz'. Pamiętam, że dawno dawno temu, gdy kupowałem drugą listwę, ciężko się zastanawiałem, czy dodatek w postaci wyłącznika będzie mi potrzebny...
Poprzekładałem przewody zasilania w taki sposób, że na pierwszej listwie znalazły się wszystkie urządzenia z grupy wampirów. Listwę z wampirami wpiąłem w jedno z gniazd drugiej listwy (szeregowo). Tak więc w drugiej z listew znalazły się:
- listwa z wampirami
- switch
- komputer
Taki sposób połączenia listew umożliwia w miarę wygodne dołączenie miernika kompaktowego mocy i energii, by mierzyć całkowity pobór energii całego zestawu.
Z ciekawości przeprowadziłem pomiar poboru mocy chwilowej dla całej listwy z wampirami w stanie 'wyłączony', przy czym drukarka była w stanie 'standby'. Wyniki poniżej:
Mierzone wielkości | stan: wyłączony |
Prąd [A] Współczynnik mocy [cos φ] Moc [W] Moc maks. [W] Napięcie [V] |
0,11 0,69 17 17 222 |
Te 17 W mocy stanowi 9,55% mocy zużywanej przez cały zestaw w trakcie normalnej pracy.
Do zrobienia pozostała sprawa najtrudniejsza: pamiętać, by po zakończeniu pracy wyłączać listwę z wampirami. Ale to już zupełnie inna historia...