Mam wrażenie, że tak mieszkańcy Gdańska, jak i turyści, stosunkowo rzadko zaglądają do Latarni Morskiej w Nowym Porcie. Tymczasem zwiedzenie tego obiektu może stać się celem wycieczki rowerowej, a sam Nowy Port ma znacznie więcej 'skarbów', które warto zobaczyć.
Zapraszam do krótkiej fotorelacji przedstawiającej ujęcia zrobione ze szczytu Latarni Morskiej w Nowym Porcie.
O samej latarni warto przeczytać tutaj, jednak znacznie więcej informacji można znaleźć na stronie http://www.latarnia.gda.pl. Od siebie dodam, że obiekt jest co prawda udostępniony do zwiedzania, ale można to zrobić wygodnie tylko w tzw. sezonie. Cena biletu normalnego (2014) to 8 pln. Jest to chyba pierwszy obiekt w Trójmieście, który pomimo że znajduje się w rękach prywatnych, został udostępniony szerokiemu odbiorcy. Serdecznie dziękuję!
Oprócz tego, że obiekt pełnił rolę latarni morskiej, na dachu znajduje się mechanizm tzw. kuli czasu, czyli mechanizm służący do synchronizacji czasu. Na podstawie obserwacji dachu latarni morskiej, na którym o określonych godzinach przesuwała się duża, widoczna z daleka kula, można było synchronizować zegary na jednostkach pływających. Metoda prosta, ale dosyć skuteczna, o ile oczywiście była dobra pogoda. To ważny dowód pokazujący, jak wiele się zmieniło na przestrzeni lat. Pod zdjęciami zamieszczam link do filmu pokazującego, jak wygląda moment zmiany położenia na dachu przez kulę czasu.
Warto także wspomnieć, że sam obiekt jest wykonany z czerwonej cegły. Jego architektura jest jednym z niewielu zachowanych przykładów sposobu budowania obiektów instytucjonalnych w XIX w. na terenie Gdańska.
Latarnia Morska miała także swoje kilka minut w dniu wybuchu II wojny światowej, czyli 1 września. To właśnie z niej oddano pierwsze strzały, dające sygnał do rozpoczęcia ataku pancernikowi Schlezwig-Holstein. Znajdujące się tu stanowisko strzeleckie karabinu maszynowego zostało unieszkodliwione przez celny strzał z armaty Westerplatte. Scena ta została pokazana w filmie w reżyserii Stanisława Różewicza pt. Westerplatte. Nota bene moim skromnym zdaniem jest to jedyny polski film, który należycie oddał grozę wojny. Film można zobaczyć , a wspomnianą scenę można zobaczyć około minuty 19:40.
Wspomniany film pokazujący moment opuszczania kuli czasu.