Czy to możliwe, by ktoś mi, staremu bykowi, zafundował techniczne studia podyplomowe? Okazuje się, że w Trójmieście tak.

Jak to zwykle ostatnio bywa jestem tak zmęczony, że nie mogę zasnąć. Zaczynam przewracać kartki jednego z kolorowych pism. Tak trafiłem na program "Rozwijaj żagle Akademio". Nazwa może nie jest szczególnie szczęśliwa, bo nie bardzo kojarzy się ze studiami. Do wyboru całkiem sporo specjalności:

  • Technologie systemów bezpieczeństwa przemysłowego
  • Nowoczesne anteny i elementy mikrofalowe
  • Elektroniczne elementy i układy mocy
  • Optoelektronika w nowoczesnym świecie techniki
  • Logistyka i handel międzynarodowy
  • Sterowniki programowalne i systemy wizualizacji
  • Sieci teleinformatyczne i systemy bezprzewodowe

Zwlekam się z wyra, wklepuję podany adres internetowy. Ku swojemu zaskoczeniu wchodzę na podstronę Akademii Morskiej. Kurcze, rzeczywiście wygląda na to, że studia są za darmo. Ściągam wymagane formularze. Jedyne finansowe wymaganie, to kaucja w wysokości 1000 pln zwracana po otrzymaniu dyplomu.

 

Zaintrygowany tematem szukam wraz wujkiem google innych studiów podyplomowych, które również nic by nie kosztowały, czyli były nieodpłatne. Jakoś nic nie znajduję. Wchodzę na stronę gdańskiej polibudy, ale tu jak zwykle bieda. Zaglądam na stronę wydziału, który skończyłem - tu też jak zwykle, czyli nic ciekawego.

 

Następnego dnia dzwonię pod nr telefonu programu, bo jakoś nadal nie mogę uwierzyć, by techniczne studia podyplomowe mogły nic nie kosztować. Kobiecy głos mnie zapewnia, że to prawda... Tak, są jeszcze miejsca. Po kilku godzinach od porannej rozmowy składam wymagane papiery. Jestem 14 na moim kierunku, czyli nad kreską. Miejsc jest dwadzieścia.

 

No to przyjdzie mi z własnej inicjatywy skończyć kolejne studia... Też bym nie uwierzył, gdyby mi ktoś o tym powiedział.

Komentowanie za pomocą rozszerzenia JComments zostało wyłączone. Zapraszam do dodawania komentarzy za pomocą aplikacji Disqus.