Zapraszam na wyprawę do jednego z bardziej fascynujących i rzadziej oglądanych przez przeciętnego rowerzystę zakątków roweru, jakim jest przerzutka planetarna!
Przed rozpoczęciem demontażu postanowiłem wyposażyć się w dokumentację techniczną, która w razie czego pozwoliłaby mi zidentyfikować uszkodzenie lub ułatwi złożenie mechanizmu. Zadanie okazało się trudniejsze, niż podejrzewałem. Na zewnętrznych elementach przerzutki niestety nie ma prawie żadnych napisów. Ma około 30 lat, jak cały rower. Wiedziałem, że mój model to 3-biegowy 'Sachs'. Dzięki pomocy MM trafiłem na następującą stronę: http://www.3gang.de . Na jednej z podstron znalazłem zdjęcia: http://www.3gang.de/3-gang/mod3111.html. Nic dodać, nic ująć. Wygląda identycznie, jak moja. Czyli posiadam model F&S 3111. Moja znajomość niemieckiego niestety jest szczątkowa. Na stronie umieszczono też skan oryginalnego rysunku złożeniowego w języku niemieckim: http://www.3gang.de/3-gang/3111_expl.html.
Z tego, co zrozumiałem, prawie identyczny mechanizm jest sprzedawany do dzisiaj przez firmę SRAM jako model Spectro T3 (model 3115). Wiedząc już, czego szukać, postanowiłem dodatkowo znaleźć dokumentację techniczną modelu Spectro T3 na stronie firmy SRAM. Po wpisaniu w niezawodne Google ciągu:
site:www.sram.com spectro t3 filetype:pdf
uzyskałem całkiem sporo trafień. Poszukiwane informacje znalazły się m.in. w następujących plikach: DTM_MTB_E_99.pdf, 'TM_GHS_MY03_E.pdf'.
W trakcie opisu będę stosował numerację części wg oryginalnego niemieckiego rysunku złożeniowego ze strony http://www.3gang.de/, ponieważ opis ze strony firm SRAM nieco się różni od oryginału m.in. poziomem szczegółowości. Nazwy poszczególnych części to moje dosyć dowolne tłumaczenia terminów angielskich.
Fot. 01. Przerzutka planetarna, strona prawa (P) ? od strony napędu
Na dobry początek rzut oka na całą przerzutkę od strony napędu. Przerzutka wraz z kołem pokazana jest na Fot. 1. Widoczny jest łańcuszek, który pociągany poprzez linkę i manetkę przerzutki umożliwia zmianę biegów. |
Fot. 02. Łańcuszek, blokada linki oraz zabezpieczenie łańcuszka „Łańcuszek” (48) to tak naprawdę łańcuszek oraz dwa pręty zakończone gwintami (por. Fot. 2). Pręt prawy, o większym gwincie, pasuje do elementu napinającego linkę (nie ma go na fotografii). Należy ten element odkręcić, co zwolni linkę. Następnie odkręcamy okrągłą nakrętkę (49) (por. Fot. 2) i zdejmujemy plastikową osłonę łańcuszka (por. Fot. 2). Sam łańcuszek odkręcamy tak, jak typową śrubę prawoskrętną, czyli przeciwnie do wskazówek zegara. Lewy pręt łańcuszka (por. Fot. 2) zakończony jest drobnym gwintem, który pasuje do jednego z wewnętrznych elementów przerzutki. |
Fot. 03. Kolejne części strony L: pusta w środku nakrętka, a pod nią dwie podkładki. Kolejne elementy, to zestaw nakrętek blokujących koło w ramie roweru (por. Fot. 3). Pierwsza w kolejności jest pusta w środku nakrętka sześcioboczna (46). Rozmiar klucza: 15 . Otwór w osi nakrętki umożliwia wejście łańcuszka do środka przerzutki. Następnie zwykła, okrągła podkładka (por. Fot. 3). Ostatnia z podkładek to specjalna podkładka o otworze pasującym do kształtu ośki (2). Z jednej strony jest perforowana tak, by lepiej pasować do widełek ramy; z drugiej płaska. |
Fot. 04. Po zdjęciu łańcuszka i nakrętek Widoczny charakterystyczny kształt ośki. Dzięki symetrycznym spłaszczeniom można ją ścisnąć zablokować i ścisnąć np. w imadle bez niebezpieczeństwa uszkodzenia gwintu. |
Fot. 05. Zdejmowanie sprężyny blokującej zębatkę Kolejny etap to zdjęcie sprężyny (45) blokującej zębatkę. Ja posłużyłem się w tym celu ostrzem scyzoryka. Moja sprężyna jest mocna i jej zdjęcie sprawiło mi nieco problemów. Sprężyna jest dopasowana rozmiarem do rowka w kolejnym metalowym elemencie przerzutki (37). |
Fot 06. Po zdjęciu sprężyny blokującej Po zdjęciu sprężyny zdejmujemy zębatkę. |
Fot. 07. Zębatka (44) |
Fot. 08. Sprężyna (45) oraz zębatka (44) Zębatka (44) jest niesymetryczna wypukła z jednej strony. Wewnętrzna część wyposażona jest w trzy wypustki, które pasują do trzech wpustów elementu (37). (Por. Fot. 8). Tak więc wszystko, co trzyma zębatkę na miejscu, to sprężyna (45) oraz te wypustki. |
Fot. 09. Po zdjęciu zębatki (44) |
Fot. 10. Zdejmujemy podkładkę (43) |
Fot. 11. Zdejmujemy osłonę (42) Osłona (42) (Fot. 11) jest w zasadzie jedyną barierą, która chroni wewnętrzne części przerzutki od wilgoci i zanieczyszczeń. Jest to bariera dosyć skuteczna. Warto pamiętać, że stare mechanizmy przerzutek planetarnych nie są szczelne! |
Fot. 12. Przerzutka planetarna, strona lewa (P) Obracamy koło na drugą stronę (P). Na Fot. 12 przedstawiłem niemal wszystkie elementy przerzutki oprócz opaski (6). Widoczna śruba (5) i nakrętka (7) blokujące ramię hamujące (8). Nakrętka lubi się luzować (odkręcać) i gubić. Warto dołożyć zestaw podkładek: zwykłą i sprężynującą. |
Fot. 13. Po zdjęciu nakrętki kołpakowej (1) i podkładek Zdejmujemy nakrętkę kołpakową (1), podkładkę okrągłą oraz podkładkę specjalną (2). |
Fot. 14. Nakrętki ząbkowe i klucz ząbkowy Kolejny etap to odkręcenie nakrętek ząbkowych. Są to nakrętki o okrągłym obrysie z wyjątkiem dwóch wpustów. Do ich odkręcenia potrzebne są specjalne klucze. Kiedyś ten typ nakrętek był dosyć rozpowszechniony. Kupując rower dawnej firmy Romet otrzymywało się w komplecie zestaw płaskich „kluczy rowerowych”. Przynajmniej jeden z nich był wyposażony w charakterystyczny ząb. |
Fot. 15. Zakładamy klucz ząbkowy na nakrętkę ząbkową (3) |
Fot. 16. Zakładamy drugi klucz ząbkowy na drugą nakrętkę ząbkową (3) Wewnętrzny mechanizm przerzutki planetarnej jest zablokowany dwoma nakrętkami ząbkowymi (3). Wobec tego do ich poluzowania musimy użyć dwóch kluczy ząbkowych. Nakrętki mają prawy gwint. Mogą być skręcone dosyć ciasno. Warto owinąć klucze szmatką, by nie pokaleczyć sobie rąk. |
Fot. 17. Odkręcamy pierwszą nakrętkę ząbkową (3) |
Fot. 18. Zdejmujemy podkładkę (4) oddzielającą nakrętki ząbkowe (3) Podkładka (4) kształtem dopasowana jest do profilu ośki (spłaszczona w dwóch miejscach). Dzięki temu podczas kręcenia zewnętrzną nakrętką (3) nie będzie jednocześnie obracana wewnętrzna nakrętka (3). Skręcenie razem dwórch nakrętek (jedna jest dokręcana, a druga odkręcana) jest częstym sposobem blokowania elementów. |
Fot. 19. Odkręcamy drugą nakrętkę ząbkową (3) |
Fot. 20. Po zdjęciu elementów blokujących wewnętrzny mechanizm przerzutki planetarnej |
Fot. 21. Po zdjęciu grupy części (10) wraz z ramieniem hamującym |
Fot. 22. Grupa części z ramieniem hamującym (10) po wyczyszczeniu W oryginalnej dokumentacji grupa części (10) składa się tylko z dwóch elementów. W rzeczywistości są to trzy części: ramię hamujące (8), osłona (9) oraz pierścień, będący jednocześnie bieżnią dla łożyska. Pierścieniowi nie przyznano numeru. Nie próbowałem rozbierać grupy (10) traktując ją, jak jeden element. |
Fot. 23. Grupa części z ramieniem hamującym (10) od zewnętrznej strony. Słabo widoczne napisy: '3 GANG', stylizowana litera 'S', logo firmy oraz nazwa firmy 'SACHS' Warto zwrócić uwagę na otwory w osłonie (8). Osłona pełni dwie funkcje. Pierwsza, to zabezpieczenie wnętrza mechanizmu przerzutki planetarnej przed wilgocią i zanieczyszczeniami. Druga, to możliwość smarowania wnętrza mechanizmu poprzez wspomniane już otwory. Do smarowania należy użyć tzw. „oliwy maszynowej”. |
Fot. 24. Po zdjęciu grupy (10). Widoczny koszyczek z kulkami (11) Zapamiętajmy orientację koszyczka: kulkami do dołu! |
Fot. 25. Koszyczek z kulkami (11) Łożysko tworzy miska (lub bieżnia), element blokujący kulki oraz element trzymający kulki. Miskę tworzy pierścień grupy (10). Elementem blokującym kulki jest jeszcze nie widoczny element (12). Elementem trzymającym kulki oraz rozkładającym je równomiernie na obwodzie miski jest właśnie widoczny na Fot. 25 koszyczek. Na Fot. 25 koszyczek został odwrócony tak, by lepiej były widoczne przytrzymywane kulki. |
Fot. 26. Wewnętrzny mechanizm przerzutki planetarnej Wystarczy teraz podnieść do góry koło roweru. Na stole powinien pozostać wewnętrzny mechanizm przerzutki planetarnej (por. Fot. 26). |
Fot. 27. Wnętrze przerzutki, zbliżenie od strony (L). Widoczny blok (15) tworzący mechanizm kontry |
|
Fot. 29. Wnętrze przerzutki, zbliżenie od strony napędu (P). Widoczna blokująca nakrętka ząbkowa (3) |
Fot. 30. Wnętrze piasty po wyjęciu mechanizmu przerzutki. Widoczny pierścień hamujący (12) Pierścień hamujący (12) ma dwa dobrze widoczne „zęby” pasujące do elementu (10). |
Fot. 31. Wnętrze piasty (13) po wyjęciu pierścienia hamującego (12) |
Fot. 32. Wnętrze piasty (13) po wyjęciu pierścienia hamującego (12) i po oczyszczeniu ze smaru Widać, że wnętrze piasty ma liczne perforowania. Nie jest to tylko osłona dla mechanizmów przerzutki, ale także jego istotna składowa. |
Fot. 33. Mechanizm przerzutki po odkręceniu bloku (15) (częściowo widoczny na zdjęciu w prawym dolnym rogu) |
Fot. 34. Mechanizm przerzutki po odkręceniu bloku (15) i po oczyszczeniu ze smaru. Widoczny element blokujący (18) oraz ślimak bloku (26) |
Fot. 35. Blok (15) od strony zewnętrznej |
Fot. 36. Blok (15) od strony wewnętrznej, po oczyszczeniu ze smaru |
Fot. 37. Blok (15) od strony zewnętrznej po wyczyszczeniu. Blok (15) można rozłożyć zdejmując sprężynę (14) oraz sprężynę (17). Po zdjęciu sprężyny (17) mamy możliwość wyczyszczenia małych elementów (16). |
Fot. 38. Pierścień Segera (18) Polska nazwa elementu blokującego (18) to pierścień Segera. MM, który pomógł mi go ściągnąć, użył do tego celu zwykłego płaskiego śrubokrętu. Nacisnął jeden z końców pierścienia jednocześnie blokując drugi. Uwaga! Element jest sprężysty i potrafi odskoczyć. |
Fot. 39. Grupa elementów (22) wraz z ?planetami? Po zdjęciu elementu blokującego (18) można zdjąć blok z planetami (26). Można go rozłożyć na elementy prostsze, co zostanie opisane w dalszej części artykułu. |
Fot. 40. Odkręcanie nakrętki ząbkowej (3) od strony napędu (P) Do rozebrania pozostały jeszcze dwie grupy elementów: (27) oraz (37) zablokowane nakrętką ząbkową (3) od strony napędu (P). Nakrętka jest dokręcona do oporu. Jej poluźnienie może sprawić nieco kłopotów. W razie potrzeby można usztywnić drugi koniec ośki w imadle. |
Fot. 41. Konus (41) Po odkręceniu nakrętki (3) odkręcamy konus (41). Konus to nakrętka, której jedna strona tworzy bieżnię dla łożyska. |
Fot. 42. Nakrętka (40) |
Fot. 43. Sprężyny (36) (węższa) i (35) (szersza), blokowane elementem (39) Po zdjęciu nakrętek (41) i (40) można zdjąć grupę elementów (37) (niewidoczna na Fot. 43) |
Fot. 44. Zdejmujemy koszyczek z kulkami (11). Kulkami do środka! Po lewej stronie kadru dobrze widoczny fragment elementu (31). |
Fot. 45. Zbliżenie na grupę elementów (27) |
Fot. 46. Sworzeń (47) blokujący względem ośki grupę elementów (27) Sworzeń prostopadle do osi w połowie długości ma gwintowany otwór przelotowy. Wewnętrzny gwint pasuje do gwintu naniesionego na lewą część „łańcuszka”, por. Fot. 02. |
Fot. 47. Rozłączenie ośki (34) i grupy elementów (27) Widoczny otwór w osi ośki (27). Ruch manetki zmiany biegów umieszczonej na kierownicy roweru przenosi się poprzez linkę i łańcuszek na położenie sworznia (47). Powrót sworznia (47) do pozycji domyślnej wymusza sprężyna (36). |
Fot. 48. Do rozebrania pozostaje jeszcze grupa elementów (27)... |
Fot. 49. ...grupa elementów (37) i (38) |
Fot. 50. Element (37) Widoczne na Fot. 49 oraz Fot. 50 wewnętrzne żłobienia (wcięcia) pasują do wypustek elementu (31) (por. Fot. 45, Fot. 47). |
Fot. 51. Do rozebrania pozostał również blok (22) z planetami Rozpoczynamy od zdjęcia sprężyny blokującej (20) (niewidoczna na Fot. 51). Łatwo ją zdjąć za pomocą małego, precyzyjnego płaskiego śrubokrętu. Sprężyna blokuje element (21) (podważany śrubokrętem na Fot. 51). Element (21) utrzymuje na miejscu „planety”, czyli elementy (24) i (25). |
Fot. 52. Spód grupy elementów (22). Widoczna podkładka (23) Od wewnętrznej strony grupy elementów (22) trzeba pamiętać o podkładce (23). |
Fot. 53. Korpus elementu (26) oraz trzy planety, czyli małe kółka zębate (25) wraz ze sworzniami (24) Szacunek budzi precyzja wykonania korpusu (26). Element jest odlewany z lekkiego stopu. |
Fot. 54. Grupa elementów (22) po wyczyszczeniu |
Fot. 55. ?Słońce? dla planet tworzy wnętrze grupy elementów (27), a konkretnie element (31) |
Fot. 56. Grupa elementów (22) (planety) oraz rozłożona grupa elementów (27): ?słońce? (31) oraz elementy (29), sprężyna (28) trzymająca w kupie grupę (27) i element (30). |
Fot. 57. Zewnętrzna strona elementu (30) |
Fot. 58. Ośka (34) Ostatnim elementem jest ośka z drugim „słońcem” w postaci zębatki umieszczonej mniej więcej w połowie długości. Rozmiar „słońca” decyduje o przełożeniu. |
Dziękuję MM za pomoc przy rozłożeniu, umyciu i złożeniu przerzutki. Bez Twojej pomocy to zadanie zajęłoby mi kilka wieczorów.
Na zakończenie kilka uwag:
- Nawet najprostsza przerzutka planetarna (3 biegowa) to ponad 50 drobnych elementów. Ich rozebranie, wyczyszczenie, nasmarowanie i poprawne złożenie to ponad 6 h pracy.
- Przerzutki planetarne słyną z niezawodności i łatwego utrzymania, tzn. w zasadzie nie trzeba ich konserwować. Owszem, jest to prawda w przypadku nowych konstrukcji, wyposażonych w szczelne obudowy. Moja przerzutka ma już ponad 30 lat i co jakiś czas (co dwie pory roku) wymaga dolewania oliwy maszynowej przez otwory widoczne np. na Fot. 23.
- Czyszczenie elementów. Do czyszczenia drobnych elementów warto użyć nafty. Ja przeznaczyłem na ten cel plastikowe pudełko do przechowywania kanapek. MM podpowiedział mi, że do czyszczenia ze smaru doskonale nadaje się pędzel do malowania na płótnie czy papierze. Nie chlapie, w przeciwieństwie do stosowanej przeze mnie starej szczoteczki do zębów.
- Generalnie trwałość przerzutek planetarnych rośnie, a masa maleje. Wydaje się, że triumfalny powrót rozwiązania, które ma już kilkadziesiąt lat, to... kwestia czasu.
- Rozkładając przerzutkę planetarną odnosiłem wrażenie dotykania nieodkrytego, ukrytego, pięknego świata mechaniki precyzyjnej. Pomysł połączenia tylu elementów w spójnie i harmonijnie działający mechanizm wzbudza szacunek. Podobnie budowa niektórych elementów, szczególnie tych odlewanych, każe się nisko pochylić.
- Fascynujący mechanizm przekładni planetarnej opisano tutaj oraz tutaj.
- Przerzutki planetarne fascynują wielu ludzi. Istnieje nawet portal poświęcony tylko temu tematowi.
- Porównanie przełożeń pomiędzy przerzutką zewnętrzną a przerzutką planetarną to temat sam w sobie, zasługujący na osobny artykuł.
Czy jakiś element został uszkodzony i trzeba było go wymienić?
Pozdrawiam, Waldek.
Dziękuję
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.